No one
— Rose! Rose przepraszam! Otwórz mi!— cisza, nic, nawet cichego szlochu, żadnego szelestu. Uderzając kilkakrotnie w jej drzwi załkał cicho opierając swoje czoło o nie.— Kochanie, przepraszam, to naprawdę nie byłem ja, to to gówno, które mi dałaś... Ja pierdole otwórz te jebane drzwi!— wrzasnął zniecierpliwiony osuwając się na podłogę. Dopiero teraz dotarło do niego jak ważna w jego życiu jest ta dziewczyna.
Minęło kilka, może kilkanaście minut. Postanowił, że bez pozwolenia po prostu wejdzie do pokoju i porozmawia z siostrą. Z impetem otworzył drzwi, ale to, co ujrzał, całkowicie go zaskoczyło. Dziewczyny nie było a firanka delikatnie poruszała się przez otwarte okno. Poczuł, jak rozpada się na małe kawałeczki. Przeraźliwy krzyk wyrwał się z jego ust po czym upadł na kolana. Miłość, którą darzył Rose nie była normalna. Czuł, że uzależnił się od dziewczyny i nie potrafił bez niej żyć. Pragnął jej każdą komórką swego ciała przez co myśl o tym, że ona go nie chciała, wręcz bała się go, sprawiła, że oszalał. Czym prędzej stanął na równe nogi i podszedł do łóżka dziewczyny kładąc się na nim. Przyciągnął do twarzy poduszkę, na której sypiała po czym zaciągnął się jej zapachem. Powoli zaczął się uspokajać.
— Nie zostawisz mnie tak. Nie możesz odejść, Rosalie.— szepnął niskim, jakby nie swoim własnym głosem. Nie był sobą. Szaleństwo oraz szok jakiego doznał były widoczne nie tylko w jego zachowaniu, ale i w oczach. Wpatrywał się w okno raz po raz składając pojedyncze pocałunki na poduszce należącej do jego siostry.
Dwójka nastolatków na peronie przyglądała się sobie przez naprawdę długą chwilę. Żadne z nich nie było na tyle odważne, by cokolwiek powiedzieć, czy wykonać jakiś ruch. Czuli, że porozumiewają się jedynie wzrokiem. Wystarczyło im, że poznali swoje imiona, nie potrzebowali nic więcej. Może i to banalne, ale czuli jakby znali się od brzdąca. Dzieląc się skrętem wsłuchiwali się w nadjeżdżające i odjeżdżające pociągi, które robiły na peronie naprawdę dużo hałasu. Słyszeć można było momentami wrzaski pochodzące spod ich kół. Czy były one prawdziwe? Czy może liczne samobójstwa w tym miejscu sprawiały, że łamanie kości wciąż było słyszalne i roznosiło się echem latami?
Choć nie wiedzieli o sobie dosłownie nic prócz imion i nazwisk... Czuli się bezpiecznie w swoim towarzystwie. Czuli, że żyją, że nie mają się czego obawiać. A, co najważniejsze, wiedzieli, że samotność po prostu opuściła ich już na zawsze.
A może jednak to wszystko to tylko złudzenia?
_____________________ * * * _____________________
Część rozdziału na zachętę.
Ze względu na to, że jednak mało kto szanuje moją pracę postanowiłam dodawać krótsze rozdziały, a raczej ich części mniej więcej takiej długości. Oczywiście póki sytuacja z komentarzami się nie poprawi. Jest mi strasznie przykro, serio.
Mam niezłego dołka, maturę na głowie i nigdzie nikt nie potrafi docenić tego, co robię.
Miłego weekendu, Kocham Was.
Ze względu na to, że jednak mało kto szanuje moją pracę postanowiłam dodawać krótsze rozdziały, a raczej ich części mniej więcej takiej długości. Oczywiście póki sytuacja z komentarzami się nie poprawi. Jest mi strasznie przykro, serio.
Mam niezłego dołka, maturę na głowie i nigdzie nikt nie potrafi docenić tego, co robię.
Miłego weekendu, Kocham Was.
Zapraszam jak zawsze na...
Przepraszam ze nie zawsze komentuje, rodzial minimalny ale mnie sie podoba ;)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam i tak potem spytałam się sama siebie "cholera, to juz koniec?". Wiem, ze to tylko czesc rozdziału, ale szkoda, ze to jest tak krótka czesc. Nie przejmuj się komentarzami, będą one wzrastać, tylko rozreklamuj to fanfiction i w ogole :) Nigdy nie bedzie tak, ze kazdy bedzie komentować.
OdpowiedzUsuńA co do samej części, to fajnie, że pokazałaś uczucia Jasona w stosunku do Rose, bo nie przypominam sobie, zebym czytała o nich w poprzednich rozdziałach. Nie mogę się doczekac kolejnej części piątego rozdziału, będę teraz ciagle o tym myslec, grr!
Czekam na następny <3
hidden-enemies.blogspot.com
Rozreklamowane było nie raz, po prostu musiałam kilka miesięcy temu odpuścić sobie pisanie z przyczyn zdrowotnych, przez co jak widać straciłam czytelników.
UsuńBardzo mi sie podoba to ff, dzisiaj zaczelam czytac , czekam nn :* zycze weny
OdpowiedzUsuńsuper czekam na dalsze wydarzenia :) @nxd69
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że bardzo lubię ten rozdział. Panuje w nim jakaś harmonia, nie wiem czy zrozumiesz o co dokładnie mi chodzi, ale ok. Jest w nim wszystko co powinno być, żadnych bezsensownych dialogów i głupot. gdybym miała wstawić tu jakiś cytat tu skopiowałabym cały rozdział. To, że jest krótki nic mu nie odbiera, wręcz przeciwnie. Wzbudza ciekawość. Czekam na kolejny :)
OdpowiedzUsuńWiem, że łatwo mówić, żebyś nie przejmowała się komentarzami, ale każdy autor chciałby mieć jakiś głębszy kontakt z czytelnikami. Ja mam tak samo, kiedyś 25 komentarzy, teraz po tygodniu zaledwie 6/7. Oni nie wiedzą jak przykro nam jest. Niestety w tych czasach ludzie nie mają szacunku do drugiej osoby, są pieprzonymi egoistami. Tą anegdotą skończę moją głupawą odpowiedź :)
Do nast. <3
x-dylanchavez-x.blogspot.com
Mam kogoś, kto mnie rozumie <3 I to jest wspaniałe. Bardzo dziękuję za każdy Twój komentarz i szybko dodawaj rozdział u siebie!
UsuńCzaderski rozdzial!strasznie mi sie podoba! Dzis znalazlam tego bloga i fabula mo sie podoba!! Bede czytac/rosie
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział! Zapraszam do mnie :) http://just-believe-in-your-dream.blogspot.com/ .Będę tu zaglądać.
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze tak krótko, ale świetne jest te ff, czekam na nn:)
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi się to ff jest takie umm nie umiem dobrać odpowiednio słów, jest niesamowite. bardzo dobra fabuło,pasujący bohaterowie, zwiastuny dają taki przed smak całości. mało kiedy napotykam tak dobre opowiadania, przykro mi, że tak mało osób komentuje bo szkoda aby tak dobre ff się zmarnował, bardzo się z nim zżyłam co miałam taką sytuację tylko z jak dotychczas 4 blogami a naprawdę masę ich przeczytam,będę je polecać znajomym bo jak wcześniej wspomniałam naprawdę szkoda żebyś go nie dokończyła lub zostawiła, z niecierpliwością czekam na następny xx
OdpowiedzUsuńDziękuję za tak miłe słowa, postaram się wziąć za siebie.
UsuńSzybko dodawaj następny rozdział bo ten na zachętę był fajny :) Zapraszam do mnie na opowiadanie nochybanienormalnienienormalna.blogspot.com
OdpowiedzUsuńJEZUSIE JEZUSIE JEZUSIE!! czekałam na niego ale dopiero dziś znalazłam link do bloga (już wcześniej czytałam to ff) bardzo podobają mi się twoje rozdziały ale troche głupi zrobiłaś z tym ,że dodajesz takie krótkie:/ ogólnie to super rozdział i czekam na następny
OdpowiedzUsuńJak narazie ten rozdział jest jedynie taki krótki, także muszę się z Tobą nie zgodzić.
Usuń"Trafiłam" na Twojego ff dosłownie przed chwilą i jest na prawdę świetny. Masz talent. :) Czekam na następny. xx - Patka.
OdpowiedzUsuń